Beyblade TV

Reżyser: Toshifumi Kawase
Scenariusz: Takao Aoki
Muzyka:
Character Design: Takao Aoki
Studio: Nippon Anime Studio, d-rights, Madhouse Studios, Takara
Gatunek anime: Przygoda, Komedia, Shounen, Sport

Beyblade opowiada o chłopcu Tysonie, który interesuje się i gra w najbardziej znaną grę w całej Japonii i na świecie. Gra polega na tym, że każdy gracz posiada dysk, który po wystrzeleniu na arenę zaczyna wirować i ma za zadanie wyeliminować dysk przeciwnika wyrzucając go za matę. Każdy dysk można moderować według swoich upodobań, taktyk i pomysłowości. Zmiany mają na celu zmodernizowanie dysku tak, aby był on lepszy od tego, który posiada jego rywal w sensie szybkości i skuteczności ataków. Tyson pnie się na szczyty rankingów wygrywając kolejne turnieje. Na jednym turnieju spotkali się: Kai, Max, Ray z Tysonem i stworzyli grupę BladeBreakers, gdzie również został przyjęty Kenny, który nie walczył dyskami, ale był typem maniaka komputerowego. Miał on swój własny laptop, w którym opracowywał taktyki walki swoich przyjaciół, jak i rozpracowywał taktyki przeciwników. Wszyscy dostali się na mistrzostwa Świata i po wielu trudnych walkach wygrali.

Twórcą mangi Beyblade jest Takao Aoki, a produkcją zajęła się organizacja Nippon Anime Studio. Łącznie odcinków starej serii (jest teraz seria BB V-Forces) jest 51.

Podsumowując fabułę BeyBlade, można stwierdzić, że jest podobna do tej, którą można spotkać w Pokemon. Dlaczego? A dlatego, że marzeniem głównych bohaterów jest to, aby stać się najlepszym na świecie, Ash w Pokemon chce być najlepszym trenerem Pokestworków, a Tyson dąży, ze wszystkich sił, aby być najlepszym w Japonii i na świecie w walkach dysków. Nie jest to jedyne podobieństwo, gdyż kreska w obu anime jest bardzo podobna. To anime uczy nas, że aby osiągnąć coś trzeba włożyć wiele trudu. Beyblade jakoś na dziwny sposób mi się spodobał, nawet nie wiem dlaczego. Jakoś ogarnęła mnie mania oglądania tego anime. Może iż mogę znaleźć w niej coś związanego ze mną. Trudna drogą dążenia do wyznaczonego celu. Myślę, że wiele osób, które zrezygnowały już z takiej drogi po oglądnięciu serii drugi raz sobie dogłębnie przemyślało. Polecam to anime szczególnie młodym otaku.